Mimo wielu, nieustających kontrowersji
związanych z katastrofą w Smoleńsku, postawiłam sięgnąć po ta pozycję. Wymiar
tej tragedii jest niewyobrażalny. Bez wątpienia każdy z nas pamięta 10 kwietnia
i towarzyszące temu zdarzeniu odczucia. Nie zapomnę zażenowania jakiego
doznałam gdy na drugi dzień musiałam kupić prezent w galerii. Jedno wielkie
zakłopotanie… jedna wielka cisza, mimo godziny popołudniowej gdzie zazwyczaj
przeciskamy się przez tłumy, ja byłam jedną z nielicznych kupujących.
Natychmiast wycofałam się, bo poczułam, że robię coś niewłaściwego, że nie
wypada… i tak trwaliśmy w tej żałobie ponad tydzień, te piosenki w radiu…
dlaczego świat kiczu medialnego dopiero sięga po inteligent emocjonalnie
pozycje w takich sytuacjach? Odkopuje się wartościowe piosenki, filmy które
zasypane są stosem jarmarcznych utworów. A kolejny wymiar… wszechobecna
życzliwość. Czy trzeba nam, śmierci żebyśmy pokazali nasze dobro innym?
Czytając rozmowy kobiet które straciły najbliższych, wracamy do tych samych
emocji i przyglądamy się katastrofie przez pryzmat indywidualnych osób.
Fragment
Rozmowa z Barbara Kazana
"zdążyliście się pożegnać rano w sobotę?
Nie.. Nie mogę sobie przypomnieć, jak Mariusz był ubrany tego poranka, nic nie pamiętam... Wstałam tylko na chwile, i zaraz sie polożyłam. Gdybym wtedy wiedziała... Mieliśmy pożegnać się dopiero w Moskwie... Możesz mi nie uwierzyć, ale jestem pewna, jak niczego na świecie, że ręka Mariusza, gdy jej dotykałam- była ciepła... Tak jakby zachował resztki ciepła na ten ostatni dotyk...
Może to było twoje ciepło, ciepło "odbite"?
A ja czułam, że to było Jego pożegnanie ze mną... Tak bardzo zawsze kochałam ciepło Jego dłoni, było w nich tyle pozytywnej energii, tyle siły. Wciąż o tym myślę i wciąż słyszę gdzieś w mojej głowie słowa piosenki, którą wybrałam dla Mariusza na 25 rocznicę naszego ślubu:
Żyj z całych sił, życie tli się płomieniem, co
Wątły i łatwo zgasić go.
Więc proszę Cię, blisko bądź, kochaj mnie,
Trwaj przy mnie, by wokół wzburzone morze,
Tylko Twoja dłoń, stały ląd. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz