SZUKAJ

Translate

20 maja 2012

STEVE JOBS- Walter Isaacson 
Po śmierci genialnego wizjonera, jakim niewątpliwie był Steve Jobs postanowiłam poznać go bliżej,powiem szczerze, że wierzyć się nie chce że tacy ludzie są.. byli... na tym świecie.
Biografia wybitnego twórcy firmy Apple podzielona została chronologicznie na etapy jego życia- dzieciństwo, dorastanie...zawrotna kariera... Niewątpliwie jego pasja i twórczy geniusz wpłynęły na nasze życie, każdy kto miał kontakt z jego produktami to może potwierdzić. Nie będę się rozwijała na jego temat, tą książkę po prostu trzeba przeczytać. 
Autor książki  na przestrzeni 40 lat prowadził rozmowy z Jobsem, na podstawie wywiadów z nim jak i jego bliskimi stworzył opowieść o bogatym życiu pełnym wzlotów i upadków niesamowicie mądrym człowieku, który zrewolucjonizował rynek komputeryzacji XXI wieku. 

fragment
"Pewnego razu wziął mikrofon węglowy, akumulator i głośni i postawił to wszystko na tym podjeździe. kazał mi mówić do mikrofonu, a z głośnika dobiegał wzmocniony głos.". Ojciec  powiedział kiedyś Jobsowi, że mikrofony zawsze potrzebują wzmacniacza. "Pobiegłem więc do domu i oświadczyłem, że nie miał racji". Ojciec zapewnił go, że mikrofon potrzebuje wzmacniacza. A gdy Steve mimo to oponował, jego ojciec powiedział że syn zwariował." On nie może działać bez wzmacniacza, to musi być jakaś sztuczka". W kółko zaprzeczałem i powtarzałem tacie, że musi to zobaczyć. W końcu poszedł ze mną to obejrzeć. A potem powiedział"a niech mnie". Jobs przywołuje to zdarzenie, ponieważ to wtedy po raz pierwszy uświadomił sobie, że jego ojciec nie wie wszystkiego. Następnie zaświtało mu w głowie jeszcze bardziej niepokojące spostrzeżenie: że jest bystrzejszy od swoich rodziców.(...)
" Jobs spędził kilka dni w Monachium, gdzie rozwiązał problem interferencji, ale jednocześnie wprawił w zakłopotanie niemieckich menadżerów w ciemnych garniturach. Poskarżyli się Arcornowi, że Jobs ubiera się i cuchnie jak kloszard i że jest nieuprzejmy. "Spytałem, czy rozwiązał problem. A oni , że tak, więc ja na to- Jak będziecie mieli jeszcze jakiś problem, wystarczy, ze zadzwonicie, mam więcej takich jak on!<< Odpowiedzieli: Nie, nie następnym razem sami sobie poradzimy". Sam Jobs był oburzony, że Niemcy próbują karmić go mięsem i ziemniakami, "Oni nawet nie znają słowa wegetarianin"- skarżył się Arcornowi przez telefon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz