SZUKAJ

Translate

07 czerwca 2012


Z racji tego, że to my jesteśmy założycielami bloga, stajemy się poniekąd władcami danej przestrzeni wirtualnej. I to od nas zależy jak ukształtujemy daną witrynę. 
Zatem komenda:  skierować kilka słów do mojej cioci M*…

Określiłaś moją drogę życia....
Odkryłaś we mnie takie płaszczyzny osobowościowe, intelektualne i przede wszystkim uczuciowe, o których intensywności istnienia nie wiedziałam. To jak ” otworzyć drzwi w małej, drewnianej chatce, za których progiem widać cały świat.” Tak! To mój nowy zenit.”
Odmieniłaś mnie jako człowieka. Rozmowa z Tobą to jak sutra dla serca i duszy. Stałaś się trwałym składnikiem mojej codzienności. Piątkowy tatuaż jest pośrednio dla Ciebie.” Ale jak to? Przecież sama to wymyśliłaś”- niewykluczone, że przejdzie Ci to przez myśl. No tak… the sky is the limit- ale to ty mnie tego nauczyłaś. Rzeczy niemożliwe stają się możliwe,  gdy tylko pomyślę, że granicą jest wyłącznie niebo. Twoja logika i wyczerpujące odpowiedzi na każde pytania… Ty jesteś moim psychologiem, wiesz?  Jak pijawka pobieram od Ciebie życiowe zasady które urzeczywistniam w moim życiu.
Co więcej, wyszlifowałaś mój styl- często powtarzasz, że fajnie wyglądam, a to przecież twoje wzorce. Choć daleko mi od zasadniczej zasady konsumpcjonizmu- kup jedno a porządne a nie kilka „bubli”. Nieustająco z tym walczę. Ukształtowałaś mnie jak plastelinę, moją samoistność. Pojawiłaś się w idealnym momencie. Ja… dojrzewałam przy Tobie…. Uwierz mi, że dziękuje Bozi za miłość wujaszka….. dzięki niej 11 rok (podejrzewam, że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy) wypełniasz moje serce wszechpotężną dobrocią.  Zapewne sobie myślisz- ale jak to? Przecież ja tylko jestem…  Zaufaj mi- nic więcej nie chcę. Bądź. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz